Kosmiczne lanie..

Kosmiczne lanie..

The Black Dragons - Król Lew 3:16

Bramki : Leciej 2 , Czuliński 1 

Srogiej porażki dostali dziś gospodarze. Żaden aspekt gry nie przemawiał za "Smokami". Przeciwnicy pokazali nam miejsce w szeregu i dośc mocno ostudzili przesadzony entuzjazm niepokonanej przez 11 meczy drużyny gospodarzy. Nasza gra w obronie była jednym wielkim nieporozumieniem, indywidualne błędy , błędy w ustawieniu i przysłowiowe "pójście na raz" były głównym powodem klęski. Ciężko powiedziec też coś dobrego o grze w ofensywie , bo czegoś takiego jak ofensywa w tym meczu nie było. Poza kilkoma haotycznymi atakami nie pokazaliśmy nic godnego uwagi. Spuszczone głowy po pierwszych trzech bramkach dla rywali nakazały myślec że ten mecz nie zakończy się pozytywnym wynikiem. Rywali byli lepsi i są póki co poza naszym zasięgiem , trzeba to jasno sobie powiedziec. Nie możemy usprawiedliwiac się tym ze rywali dysponowali trzema zawodnikami grającymi na 3razy wyższym poziomie rozgrywkowym niż każdy jeden z nas. Czy "Smoki" się podniosą ? Wszystko zależy od zawodników i trenera , wszystko leży w nogach i głowach całej drużyny. Z racji na wynik i postawę, najlepszy zawodnik drużyny "Smoków" nie został wybrany. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości